Koniec gier FIFA

Chyba każdy amator gier wideo co najmniej raz w życiu grał w grę sportową FIFA, która nie jest niczym innym niż grą w wirtualną piłkę nożną z pełnym zakresem licencyjnym, począwszy od klubów sportowych, a skończywszy na chociażby obuwiu sportowym i samymi piłkami. Po drugiej stronie mieliśmy także konkurencję w postaci Pro Evolution Soccer, jednak ta z uwagi na ograniczone zasoby licencyjne – nie przebiła się do większego ogółu i nie osiągnęła tyle o tytularna gra. 

Co istotne, wydawca gry Electronic Arts – nie był i nie jest właścicielem nazwy „FIFA”, która została pozyskania od Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej na mocy długofalowej współpracy. Tym samym, strony od kilkudziesięciu lat współpracują na tym tle, a producent gier może śmiało używać nazwy w swoim flagowym produkcie. Co ciekawe, ta współpraca niedługo się kończy i nie zanosi się na to, aby została ona przedłużona. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze – federacja piłkarska FIFA zażądała podobno miliarda dolarów za każdy czteroletni okres z tytułu używania oznaczenia „FIFA”. Nie ukrywajmy – kwota jest kosmiczna, w związku z czym Electronic Arts postanowiło poszukać innego rozwiązania.

W efekcie, producent gry w ostatnim czasie na terenie Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii zarejestrował znak towarowy „EA Sports FC”, który najprawdopodobniej będzie stanowić nową nazwę dotychczasowej Fify, a ta z numerem 22 możliwe, że będzie ostatnią grą pod dotychczasową nazwą. Taki stan rzeczy potwierdza także odnowienie przez Electronic Arts współpracy z FIFPro, tj. globalnym związkiem piłkarzy – co ma na celu dalsze posiadanie licencji na dane i wizerunki wszystkich piłkarzy, które będą wykorzystane w przyszłych grach sportowych. Co istotne – takie zabiegi pozwolą na większe i szersze wykorzystanie znaku towarowego nie tylko do samej gry, ale także do produktów i usług dodatkowych związanych z grą.

Jak widać, Electronic Arts nie jest przestraszone stanowiskiem Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej FIFA i dąży do stworzenia niezależnego produktu, z zachowaniem dotychczasowych istotnych elementów gry. Czy to oznacza, że na rynku pojawi się nowa gra, nowego producenta pod szyldem dotychczasowej Fify? Raczej nie, gdyż koszty z tym związane są na tyle wysokie, że żaden świeży podmiot na rynku piłkarskich gier komputerowych nie będzie w stanie spełnić gigantycznych wymagań federacji.

Tym samym, prawdopodobnie za rok powinniśmy zobaczyć koniec pewnej epoki – brak gry spod szyldu Fifa.

Zobacz także