Kolor opakowania zdenerwował producenta czekolad Milka

Niejednokrotnie pisaliśmy o różnego rodzaju sporach o prawa własności intelektualnej w kontekście rynku spożywczego, a w szczególności tego segmentu, który związany jest z czekoladowymi przekąskami. Mieliśmy już do czynienia ze sprawami związanymi chociażby z kształtem tabliczek czekolady, więc teraz nadszedł czas na konflikt związany z zestawieniem kolorów na opakowaniach.

Sprawa dotyczy sporu pomiędzy producentem Milki, tj. koncernem Mondelez, a jednym z angielskich producentów wegańskich przekąsek. Zdaniem czekoladowego potentata, pochodząca z Londynu firma Nurture Brands narusza znak towarowy spożywczego giganta opakowaniem swojego batonu kakaowego o nazwie Primal Pantry. W rezultacie, producent Milki żąda zaprzestania naruszeń prawa ochronnego oraz grozi wyegzekwowaniem kary w wysokości 5.200 funtów za każdy przypadek naruszenia. Czym angielska firma ma naruszać prawa ochronne do znaku towarowego? Otóż chodzi o zestawienie liliowego koloru i odcienia opakowania batonów Primal Pantry, które mają rzekomo bardzo przypominać znak towarowy zarejestrowany na rzecz Mondeleza. W rezultacie, koncern wyznaczył 6-miesięczny termin na zmianę opakowania swoich produktów przez angielską firmę.

W odpowiedzi na zarzuty Nurture Brands całkowicie zaprzecza oskarżeniom i podnosi, że w żadnym wypadku nie kopiuje spornego znaku należącego do międzynarodowego koncernu. Ponadto, osoby zarządzające w londyńskiej firmie wskazały, iż ich batony Primal Pantry są dostępne w sprzedaży od 2016 roku przez co nie tylko się wyróżniają na tle konkurencji i mają już swoich stałych odbiorców, ale także mimo wszystko, ich opakowania różnią się odcieniem od lilowych batonów Milki. Tym samym nie ma pomiędzy nimi żadnego podobieństwa. Ma o tym świadczyć chociażby to, że Mondelez w żadnym przypadku, poza ogólnymi stwierdzeniami, nie przedstawił dowodów, które miałyby potwierdzać rzekome naruszenie i podobieństwo kolorów.

Z informacji uzyskanych od producenta Milki wynika, że pomiędzy firmami toczą się rozmowy, które mają na celu pokojowe zakończenie sporu. Co ciekawe, w przypadku konieczności wycofania swoich batonów ze sprzedaży i zmianie ich opakowań, angielska firma wyliczyła, że Nurture Brands mogłoby ponieść na chwilę obecną koszty w wysokości od 30 do 50 tysięcy funtów, przy czym kwota ta nie uwzględnia ewentualnie nałożonych grzywien. Chociażby z tego powodu, firma z Londynu tak łatwo się nie podda i będzie dowodzić swoich racji. Efekt rozmów powinien być znany w ciągu kilku najbliższych miesięcy. W przypadku braku pozytywnego zakończenia, w niedalekiej przyszłości czeka nas kolejny spór sądowy na tle rynku spożywczego.

Zobacz także