W ostatnim czasie Sąd Unii Europejskiej zajmował się ciekawym zagadnieniem, tj. możliwością zastrzeżenia liczby „16” jako elementu znaku towarowego. Jak się okazało, rozstrzygnięcie wcale nie jest zaskakujące, o czym poniżej.
Spór o liczbę „16” w znaku towarowym.
Jak się jednak okazało, zgłoszenie nie spodobało się madryckiej spółce GRUPO EIG MULTIMEDIA SL, która w głównej mierze zajmuje się świadczeniem usług informacyjnych. W rezultacie spółka wniosła sprzeciw, a główną motywacją do podjęcia tego kroku było to, że jest ona uprawniona do innych, podobnych wspólnotowych znaków towarowych, tj.: „Energia16”, „Cambio16”, czy też „Salon16”. Jak widać, to co łączy wszystkie te oznaczenia, w tym sporny znak „FORO16” jest liczba „16”. Zdaniem sprzeciwiającej się spółki, najistotniejszy w sprzeciwie jest znak „Cambio16”, który odnosi się do słynnego hiszpańskiego miesięcznika o tej samej nazwie. Co więcej, ma on istotne znaczenie dla ustroju politycznego Hiszpanii, gdyż odnosi się do Grupo 16, co związane jest z 16 osobową grupą dysydentów, którzy założyli czasopismo i mieli istotny wpływ na transformacje polityczne w Hiszpanii. Tym samym, zdaniem sprzeciwiającej się spółki sama liczba „16” jest niejako w sposób historyczny związana z ich działalnością , a zatem nie powinna być używana przez inne podmioty.
Ostatecznie, Urząd Unii Europejskiej ds. Własności nie podzielił zdania GRUPO EIG MULTIMEDIA SL i oddalił sprzeciw. Głównym argumentem był brak kolizji pomiędzy spornymi oznaczeniami.
Sprzeciwiająca się spółka nie poddała się i zaskarżyła decyzję do Sądu Unii Europejskiej. W skardze odniesiono się do stopnia uwagi potencjalnych odbiorców spornego znaku. Zdaniem skarżącej, w przypadku ogółu potencjalnych odbiorców – stopień ten jest niski, co z kolei przekładać się może na większe ryzyko wprowadzenia i w błąd co do pochodzenia towarów i usług oznaczonych w ten sposób. Kolejnym argumentem było ponownie odwołanie się do wartości historycznych i wydawanego w latach 70-tych czasopisma „Cambio16”. Zdaniem skarżącej – już sama ta nazwa jest znana nie tylko w Hiszpanii ale także poza jej granicami, co świadczy o jego renomie i rozpoznawalności.
Sąd rozpoznając sprawę wskazał, iż trudno uznać, że liczba „16” sama w sobie wyróżnia się odróżniającym charakterem, co z kolei mogłoby właśnie przesądzać o wprowadzeniu w błąd potencjonalnych konsumentów. Ponadto, zdolność odróżniająca musi być badana całościowo w stosunku do towarów i usług oznaczonych spornym znakiem towarowym. Wobec tego, po przeprowadzeniu analizy spornego znaku z oznaczeniami przedstawionymi przez skarżącą – Sąd UE doszedł do wniosku, że nie ma tu ryzyka wprowadzenia odbiorców w błąd. Przede wszystkim nie można liczby „16” utożsamiać głównym i dominującym elementem znaku, tym bardziej, że początki obu znaków są tekstowe i różnią się od siebie w sposób istotny. Brak jest także podobieństwa na płaszczyznach fonetycznych, czy też graficznych.
Dalej, zdaniem sądu stopień uwagi potencjalnych odbiorców w kontekście znaku „FORO16”, w szczególności na płaszczyznach prasy, czy też transmisji internetowych – należy uznać za zwykły, a nie jak wskazała skarżąca za niski. Tym samym, zdaniem Sądu UE nie ma obawy o to, że obiorcy będą wprowadzeni w błąd co do pochodzenia towarów i usług oznaczonych w ten sposób. Odnosząc się zaś do walorów historycznych, Sąd wskazał, że faktycznie można byłoby tu oprzeć się na renomie czasopisma na przełomie lat, jednak rozpoznawalność danej marki należy badać na dzień zgłaszania nowego znaku, a nie w oparciu na prestiż w kontekście historycznym.
W rezultacie, Sąd Unii Europejskiej wyrokiem z dnia 16 listopada 2022 roku (sygn. T-796/21) oddalił skargę.