Od końca maja 2020 roku na Netflix można oglądać serial komediowy Siły Kosmiczne (ang. Space Force), który po części niejako parodiuje amerykańskie siły zbrojne. Co ciekawe, jeszcze w 2018 roku prezydent USA Donald Trump wspomniał, że w kraju należy utworzyć Siły Kosmiczne w ramach amerykańskiej armii, co ma związek z potencjalnym przeniesieniem konfrontacji militarnych także na przestrzeń kosmiczną.
Za słowami poszły też czyny i na podstawie amerykańskiej ustawy dotyczącej obrony narodowej istniejące dotychczas Dowództwo Kosmiczne Sił Powietrznych zmieniło oficjalnie nazwę. W ten sposób dnia 20 grudnia 2019 r. oficjalnie powstały Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych (ang. United States Space Force).
Skąd zatem zestawienie powyższej kwestii związanej z obronnością USA i Netflixem? Otóż Netflix w nawiązaniu do swojej komediowej produkcji dawno już zastrzegł znak towarowy Siły Kosmiczne (ang. Space Force) nie tylko na terenie USA, ale także w Meksyku, Australii i Europie. Na podobny krok w ostatnim czasie zdecydowały się Stany Zjednoczone, w efekcie czego złożyły wniosek o zarejestrowanie tożsamego znaku. W chwili obecnej wniosek oczekuje na rozpoznanie przez amerykański odpowiednik Urzędu Patentowego. O tym jak zostanie rozpoznany wniosek amerykańskich władz przekonamy się niedługo.
Co ciekawe, w chwili obecnej pomiędzy Netflixem a USA nie ma żadnego konfliktu, a same strony nie wypowiadają się na temat ewentualnego sporu w tym zakresie. Sam rzecznik reprezentujący amerykańskie siły powietrzne potwierdził to w oficjalnym oświadczeniu, a także życzył nowej produkcji Netflix sukcesów.
Niezależnie od aktualnego stanu, amerykańscy prawnicy i eksperci przewidują, że w niedługim czasie ta sytuacja może ulec zmianie, a wszystko to za sprawą Donalda Trumpa, który z uwagi na swój zmienny i wybuchowy charakter może uznać, że nowy serial ma na celu wyłącznie parodię, krytykę oraz wyśmiewanie się z nowego rodzaju Sił Zbrojnych USA. W tym zakresie przypomnieć jednak należy, iż na mocy pierwszej poprawki do Konstytucji Stanów Zjednoczonych Ameryki twórcy i artyści mogą w parodiach używać chronionych prawnie oznaczeń i znaków towarowych, jednak pod warunkiem, że dzieło, w którym zostały użyte nie wprowadza odbiorców w błąd.
Co zatem czeka Siły Kosmiczne na gruncie prawa ochrony własności intelektualnej? Wszystko zależy już nie tylko od organu rejestrującego prawa ochronne na znaki towarowe, ale także od samego prezydenta USA.