Ubrania prosto z kartelu

Pablo Escobar jest znany niemal każdemu posiadaczowi Netflixa lub znającemu tematykę handlu narkotykami. Warto jednak wskazać, że poza Kolumbią handel nielegalnymi środkami także kwitł w najlepsze, czego najlepszym przykładem jest Meksyk, który także miał niejeden odpowiednik Escobara, a w szczególności Joaquína Archivaldo Guzmán Loera, który szerzej jest znany jaki El Chapo. Otóż owy osobnik także doczekał się swojego serialu na Netflixie. Dlaczego wspominamy o tej nie najlepiej kojarzącej się postaci? 

Otóż córka Guzmana, założyciela kartelu z Sinaloi, postanowiła niejako dorobić się na nazwisku swojego ojca, jednak nie w branży, w której zdobył on sławę. Alejandrina Gisselle Guzman rok temu zgłosiła do urzędu patentowego dwa znaki towarowe "El Chapo" i "El Chapo Guzman", które ściśle nawiązują do sławy ojca. Jeden ze znaków został już zarejestrowany w styczniu tego roku, a mianowicie "El Chapo Guzman". W jaki sposób córka gangstera chce wykorzystać wizerunek swojego ojca? Otóż otworzyła stronę internetową, na której oferować będzie swoją linię odzieżową sygnowaną właśnie wizerunkiem El Chapo. Głównymi produktami mają być m.in. buty, bielizna kąpielowa, koszule, t-shirty oraz jeansy.

Aktualnie na stronie widnieje jedynie oferta dostępnych w przyszłości produktów, jednak brak jest szczegółowych danych na temat otwarcia sprzedaży. Czy niesławne nazwisko ojca oraz przestępstwa, z którymi jest on powiązany pomogą zyskać popularność nowej marce modowej? To się okaże w najbliższej przyszłości, jednak doświadczenie pokazuje, że owa marka ma szansę zaistnieć na rynku przede wszystkim z powodu serialu, którego do dzisiaj powstały już 3 sezony, a za produkcją którego stoi Netflix. Co ciekawe – nie każdy zainteresowany marką jest świadom postawionych El Chapo zarzutów (aktualnie siedemnaście), a w momencie podejmowania wyboru kieruje się aktualną popularnością marki.

Warto poczekać na rozstrzygnięcie rejestracji drugiego ze zgłoszonych znaków towarowych, co z pewnością przełoży się na rozszerzenie oferty Alejandriny, jednak jak widać lokalny urząd patentowy nie widział przeciwwskazań do udzielenia ochrony mimo wszystko źle kojarzonej nazwie.

Zobacz także